strona główna

niedziela, 15 grudnia 2013

Codzienność, czyli wspólny obiad :)

Jeszcze kilka dni.
Wszędzie świąteczna atmosfera.
Światła w oknach, choinki, Mikołaje...
Prawie cała nasza ulica rozświetlona.
A my jeszcze nie.
Jeszcze wspominam wypad do Polski.
Jeszcze ozdoby choinkowe schowane.
Jeszcze nie ma choinki.
Jeszcze codzienność.
Przerwana na chwilę świętowaniem urodzin syna.
Codzienność, czyli wspólny obiad.




Dziś kotlety rybno - ziemniaczane.
 
Składniki:
- filety z ryby 500 g
-ziemniaki  700 g
-2 łyżki majonezu
-4 łyżki bułki tartej
-1 jajko
-sól, pieprz
-koperek świeży

- panierka: 1 jajko i bułka tarta

Filety z ryby obgotowałam chwilę, wrzucając na wrzątek z kawałkiem liścia laurowego i zielem angielskim. Ziemniaki ugotowałam. Zmieliłam razem, dodałam pozostałe składniki, wymieszałam. Formowałam kotleciki, obtaczałam w jajku i bułce tartej. Smażyłam na oleju z odrobiną masła.
Zrobiłam też sos. Z gotowego, philadelphia ma teraz sos czosnkowo-ziołowy, wymieszałam z dwiema łyżkami śmietany, podgrzałam i gotowe :)

Do tego surówka,
-kapusta pekińska pokrojona
-papryka czerwona pokrojona w drobną kostkę
-marchewka starta na tarce
-jabłko starte na tarce
-mała cebulka drobno pokrojona
-garść koperku świeżego
-mała puszka kukurydzy
-sok z połówki cytryny
-sól, pieprz, odrobina cukru
-2 łyżki  oleju.


Zawsze staram się, żeby choć obiad był wspólny. Wszyscy w domu zabiegani, mają swoje obowiązki. Przy obiedzie możemy się na chwilę zatrzymać, porozmawiać, pobyć razem, by znów za chwilę każde do swoich spraw wróciło.

W piątek trzynastego były urodziny mojego syna. Bardzo rzadko zdarza się, że wypadają w piątek, a tak właśnie się urodził :)
Ostatnio tradycją stało się, że w ramach prezentu siostra zabiera go do kina :)
Tradycją też od niedawna stało się, że ja tort robię :) Znów biały, ulubiony, tym razem z kremem śmietanowym z mascarpone, gorzką czekoladą i malinami.





Teraz już przygotowania do Świąt czas zacząć. Listę zakupów powoli robimy. Planujemy co ugotujemy, szukamy prezentów, które sprawią przyjemność. To już nasze dziewiąte Święta z dala od rodziny i bliskich.
Ale przecież tam dom nasz, gdzie serce nasze,  my jesteśmy tu razem i to jest najważniejsze.

Spokojnej nocy
Monika

4 komentarze:

  1. masz racje, najwazniejsze serce i bliscy-to oni tworzą dom. Buziolam i Naj na swieta

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne kotleciki, zaserwuję dzieciakom! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam bo smakowite, moja córka nie przepada za ryba biała, a kotleciki jej smakowały bardzo :)

      Usuń